Jadę właśnie pociągiem do Poznania na moje ostatnie w tym roku szkolenie (jest 11 grudnia) a Spotify podpowiada mi, że w tym roku najczęściej słuchałam… Julii Wieniawy ⏯︎ „Sobą tak”. I nie jestem zdziwiona, bo tekst tego kawałka totalnie ze mną rezonuje. I jest dobrym podkładem muzycznym pod podsumowanie tego roku.
„Teraz dobrze wiem, że wszystko było po coś
Widać tak to jest, uwierz mi na słowo
Trochę trwało, lecz, jestem tu i lepiej jest, lepiej jest”
Julia Wieniawa, Sobą tak ⏯︎ tu posłuchasz
To biznesowe podsumowanie mam częściowo za sobą więc ten tekst nie będzie dziś o tym, co jest porażką a sukcesem. Ten tekst będzie podsumowaniem emocji, jakie mi towarzyszyły, ale i wydarzeń, które je wywołały.
Zacznijmy od tego, że w tym roku pierwszy raz realnie poczułam moją sprawczość i to, że „mogę”. I to na wszystkich płaszczyznach. Jeśli nie chcę z kimś współpracować, bo tego nie czuję, albo brakuje flow i nie widzę, żeby projekt rokował – mówię i mówiłam „Było miło, ale ta formuła si nie sprawdza”. Jak w klasycznym melodramacie mogłabym dodać „ale zostańmy przyjaciółmi”. Obeszło się bez tego, ale co najważniejsze czułam ulgę. W tym roku miałam dwie takie sytuacje.
Daleka zawsze byłam i nadal jestem od układzików i znajomości, które miały mi coś dać. Tak jak i od fałszu. Fałszu i zazdrości nienawidzę. To mnie uchroniło przed rozczarowaniem. A było kilka takich sytuacji… tu „jesteś cudowna, musimy razem pracować”, a tam… klepanie dziobem i obgadywanie rodem z czasów szkolnych.
Ohh musiałam to z siebie wylać, ale też chciałam napisać – uważajcie do kogo, coś mówicie, bo ta branża jest mała i wiele informacji trafiło do mnie w kilka minut (mój gromki śmiech w tle).
W każdym razie – życzę sobie w kolejnym roku trzymania się „mogę” to jest uwalniające i daje przestrzeń do działania.
A teraz w moich słuchawkach leci to…
„Odpocznij
Zapomnij o tych, co skrzywdzili cię
Ciemna woda, mętna woda
W twoich oczach pełnych obaw”
Fisz Emade Tworzywo – Dwa ognie ⏯︎ tu posłuchasz
Ja już chyba przestałam liczyć ile w tym roku przeszkoliłam osób – architektów, projektantów, czy przedstawicieli marek. Dla mnie ludzie to twarze, imiona, a nie liczby. Byłam we wszystkich dużych miastach i pierwszy raz w Szczecinie!
Bardzo lubię tę część mojej pracy. Spotkania z Wami. Zawsze czuję stres, ale to dlatego że nadal dla mnie te szkolenia to wzywanie. Nie jeżdżę z jedną i tą samą prezentacją przez rok. Każde spotkanie to inny temat, ale też inni ludzie. Nigdy nie mogę być Was pewna i to mnie motywuje, żeby zrobić wszystko to, co Was… kupi
W tym roku najczęściej chcieliście poznać swoje błędy w budowaniu wizerunku, ale i sposób na rozwój swojej marki. Powoli też odkrywaliście, że kluczem do sukcesu jest zrozumienie – KTO jest Waszym Klientem. A moim zdaniem to już połowa sukcesu, druga połowa to odkrycie, gdzie ten Klient jest i czym możecie go realnie zainteresować.
Ten rok to wiele spotkań w showroomach, ale też Akademia Woodeco (Pfleiderer) – ta współpraca to moje oczko w głowie. Zespół, który odpowiada za komunikację marki to perełka, a ludzie, których poznałam w trakcie warsztatów i konsultacji… no mam szczęście! Już wiem, że w nadchodzącym roku będzie się działo jeszcze więcej i ta perspektywa pozwala mi w jakimś stopniu być biznesowo spokojną, ale to nie oznacza, że siedzę i czekam. Chyba już się trochę poznaliśmy, prawda?
2025 to rok kolejnych, współprac w wymiarze… cyklicznym, długofalowym. Stay tuned!
Jesteście ciekawi tego, czego najczęściej słuchałam w drodze? Leisure, Got it bad ⏯︎ tu posłuchaj
Od lat I nie planujemy nic tu zmieniać. Zarówno ja, jak I moi Klienci. Rachunek się nie zmienia. Nikt nie odszedł. Mam Klientów, którzy są partnerami. Takich, którzy rozumieją złożoność działań PR i chcą się w cały ten proces wdrożyć, ale z szacunkiem do mojej wiedzy. To jest dopiero luksus, kiedy po drugiej stronie jest partner, a do tego ma jeszcze ten sam cel działań co Ty. Klasa. Z tego jestem cholernie dumna.
Moi Klienci cenią we mnie sprawczość oraz tu i teraz, a nie „zaraz”. PLN DG to agencja butikowa, w każdym procesie jestem ja, ale mam też świetny team. Na przestrzeni ostatnich miesięcy mam poczucie totalnego dotarcia, a to daje duży spokój w głowie, bo dzięki temu w pewnym momencie moje myśli mogły skupić się na czymś zupełnie innym.
Nagrodę „Top Woman Real Estate w kategorii Marketing/PR otrzymuje Magdalena Skibka, właścicielka agencji PLN Design Group”… to było istne szaleństwo i naprawdę niedowierzanie. Samo tajemnicze zgłoszenie do konkursu, a na koniec gala i nagroda, której wierzcie lub nie – nie spodziewałam się, bo w tej kategorii były kobiety petardy z wieloletnim dorobkiem (ooo to chyba syndrom oszusta).
W każdym razie wkroczyłam na scenę, odebrałam nagrodę, a następnie zjadłam frytki w Mc Donalds… to cała ja. Myślę, że w życiu buduje mnie głównie dystans. A ta nagroda to absolutnie przemiły akcent – ktoś docenia Ciebie, Twoją pracę. Doskonałe uczucie, polecam.
To był ślub! Czemu o tym tu piszę? Bo chcę, mogę [sic!] i jestem przeszczęśliwa. Mimo, że na dwa miesiąc „przed” miała pilną i nieplanowaną operację, ale ten spokój w głowie pozwolił mi wylizać rany i zająć się czymś przyjemniejszym… weselichem! Także w największym skrócie – było epicko. To nieprawda, że Panna Młoda jest w opór zestresowana i najgorzej się ze wszystkich bawi. Nie dajcie sobie tego wkręcić, jeśli jesteście przed. Jedyny stres… ten pieprzony pierwszy taniec, ale wtedy ściągacie buty i dajecie się ponieść. A nas niosła ta melodia: Nat King Cole, L-O-V-E ⏯︎ tu posłuchasz
I ja najpierw je wymyślam, a później jazda. Trzeba spełnić. W tym roku dla mnie TOP OF THE TOP było kilka tygodni w Nowym Jorku. Kocham to miasto. Ono naprawdę nigdy nie śpi, kark boli od zadzierania głowy do góry, nie możesz stać w miejscu – muzyka Cię niesie. Zachwyca Cię wszystko, szokuje tylko przez pierwszy tydzień (no może poza cenami jedzenia – one do końca wywołują WTF). Za moment ta wrócimy i będziemy wracać z różnych powodów.
Kolejne marzenie? Nie zdradzę, ale już nad tym pracuję. Muzyka NYC to nie Alicia Keys, a Lauryn Hill, Ex-Factor ⏯︎ tu posłuchasz
Od pomysłu do realizacji to była chwila, moment ale przekonanie siebie samej, że to dobry czas, a ja mam coś wartościowego do przekazania i znalezienie na to przestrzeni… O LOSIE rok, dwa lata? Długo. Będąc w Nowym Jorku miałam czas pomyśleć nad kolejnymi krokami w rozwoju zawodowym. Wszystkie znaki na niebie wskazywały na ebook, ale ja nie chciałam książki, teorii. Ja chciałam mięsa! Tak powstał workbook „Strategia marki architekta i pracowni” [TU GO KUPISZ].
Dla Was ➡︎ architektów i projektantów wnętrz, ale jak się okazuje dla osób związanych z branżą wnętrzarską (workbooka kupili m.in. styliści i fotografowie wnętrz ❤️).
To 90 stron, 15 rozdziałów i 30 ćwiczeń, dzięki którym opracujesz strategie swojej marki i pracowni.
Powiem szczerze, że mam ogromną satysfakcję, że powstał i że jest ten chętnie kupowany. To mój game changer biznesowy tego roku. A uwierzcie mi – 2025 rok przyniesie jeszcze wiele…
PS. Tu powstał pierwszy szkic. Central Park/ Nowy Jork
Dziękuję za każde spotkanie, za każdą rozmowę, za każdy sukces, za każdy popełniony błąd, za to uczucie. Które TERAZ we mnie jest. Ten rok był dla mnie rokiem zawodowej dojrzałości. Osiemnastka minęła jak… jeden dzień.
Życzę Wam, żebyście mieli czas na wciśnięcie pauzy i zobaczenie co Was uwiera, co Was cieszy. Niech ten rok 2025 będzie równie piękny!
Magda Skibka — specjalistka ds. komunikacji i wizerunku marek z branży wnętrzarskiej i architektonicznej. Od 2015 roku zarządza agencją butikową PLN Design Group. Szkoli, doradza i projektuje komunikację.
Zobacz również: Wydałam workbooka i co dalej? I Klient premium – czy on… istnieje?